Mieszkańcy ulicy Witkacego domagają się spokoju

Czytaj dalej
Fot. Roman Bednarek
Roman Bednarek

Mieszkańcy ulicy Witkacego domagają się spokoju

Roman Bednarek

Pacjenci i pracownicy przychodni skracają sobie dojazd, korzystając z osiedlowej drogi. Mieszkańcy skarżą się na zwiększony ruch i uciążliwości z tym związane.

Mieszkańcy ul. Witkacego, posiadający domy przy tak zwanym sięgaczu dochodzącym do przychodni Ka-Med, mają problem. Na wprost sięgacza znajduje się brama wjazdowa na teren przychodni. Jak twierdzą mieszkańcy, jest ona stale otwarta, co jest dla nich uciążliwe.

- Przez cały czas, gdy przychodnia jest otwarta, naszą wąską uliczką przejeżdżają samochody zarówno jej pacjentów, jak i pracowników - tłumaczy Marzena Czapnik z ulicy Witkacego, od miesięcy razem ze swoimi sąsiadami domagająca się zamknięcia bramy wjazdowej na teren przychodni. - To nam bardzo utrudnia normalne funkcjonowanie. Bywa tak, że pacjenci parkują na naszej ulicy, czasem uniemożliwiając wyjazd z posesji. Na ulicy tworzą się korki i nerwowa atmosfera, zdarza się, że słyszymy nieprzyjemne uwagi od przejeżdżających, gdy chcemy wypakować z auta zakupy lub wpiąć dziecko w foteliku, co na chwilę blokuje przejazd, bo gdy po obydwu stronach są zaparkowane auta, na ulicy mieści się tylko jeden samochód.

Mieszkańcy zwrócili się o pomoc do władz miasta.

Wnioskowali o postawienie w bramie wjazdowej do przychodni słupków parkingowych uniemożliwiających przejazd. Władze miasta, odpowiadając na tę interpelację stwierdziły, że nie jest możliwe administracyjne zamknięcie przejazdu przez bramę, gdyż byłoby to niezgodne z prawem.

W piątek, 17 marca na ul. Witkacego odbyło się wyjazdowe posiedzenie miejskiej komisji ruchu drogowego.

- Proszę sobie wyobrazić, że miasto stawia państwu słupek w bramie, uniemożliwiający wyjazd - tłumaczył Tomasz Rochmiński, naczelnik skierniewickiej drogówki. - To jest rozwiązanie niezgodne z prawem.

Członkowie komisji zaproponowali mieszkańcom trzy rozwiązania i wszystkie polegały na postawieniu przed wjazdem w sięgacz znaków drogowych.

Pierwszy to znak zakazu zatrzymywania się po obydwu stronach ulicy z wyłączeniem mieszkańców, drugi to znak informacyjny, że jest to ślepa ulica, trzeci znak miałby zakazywać wjazdu wszystkim poza mieszkańcami.

- Nie zgadzamy się na takie rozwiązania, ponieważ one nie wyeliminują problemu - stwierdziła Marzena Czapnik.

Wiceprezydent Eugeniusz Góraj stwierdził zatem, że władze miasta będą szukać innego rozwiązania, które zostaną przedstawione na następnym posiedzeniu komisji ruchu drogowego. Zostaną na nie zaproszeni także przedstawiciele przychodni Ka-Med.

Jej właściciele przyznają, że rozumieją problem mieszkańców ul. Witkacego.

- Przyłączamy się do prośby mieszkańców, skierowanej do władz miasta, o rozwiązanie tej sytuacji - zapewnia Mirosław Jastrzębski, współwłaściciel przychodni Ka-Med. - Wcześniej przez 9 lat brama przychodni była otwarta i nie było problemu, dopóki obok nas w ubiegłym roku nie zbudowano dalszego ciągu ul. Armii Krajowej.

Spór pomiędzy mieszkańcami ul. Witkacego a właścicielami przychodni Ka-Med zrodził się, gdy połączono ul. A.Krajowej z ul. Skłodowskiej. Wprawdzie istnieje wygodny dojazd do przychodni od ul. A.Krajowej, ale poprzez równoległą do niej jednokierunkową drogę serwisową. Wszyscy, którzy wyjeżdżają z parkingu przy przychodni, zmuszeni są do skrętu w prawo w drogę, która już nie łączy się z ul. Armii Krajowej. Droga serwisowa prowadzi w sam środek osiedla, gdzie mniej zorientowane w terenie osoby gubią się. Wszyscy wybierają zatem wygodniejszy wyjazd z terenu przychodni ul. Witkacego. - Nie możemy zamknąć bramy do ul. Witkacego, bo utrudnimy dojazd i wyjazd naszym pacjentom, zwłaszcza spoza Skierniewic, a mamy takie samo prawo dostępu do tej ulicy, jak inni mieszkańcy - tłumaczy Mirosław Jastrzębski, jeden z współwłaścicieli przychodni. - Powinniśmy wspólnie starać się, aby miasto umożliwiło wyjazd z przychodni ulicą Armii Krajowej.

Zdaniem wiceprezydenta Eugeniusza Góraja, w tej chwili jest to niemożliwe.

Roman Bednarek

dziennikarz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.