Poszukiwany Kuba Kazała nie żyje. Znaleziono ciało 20-latka

Czytaj dalej
Fot. OSP GRS Łódź-Jędrzejów
Anna Popłońska

Poszukiwany Kuba Kazała nie żyje. Znaleziono ciało 20-latka

Anna Popłońska

Po ponad 3 tygodniach poszukiwań Jakuba Kazały, ratownicy znaleźli jego ciało. Miejsce wskazał pies, który jest szkolony do odnajdywania osób zmarłych. Zwłoki 20-latka znajdowały się w bardzo nieprzystępnym, bagnistym terenie w Białej Rawskiej. Kuba został znaleziony we wtorek, 20 stycznia wczesnym popołudniem.

Setki osób poszukiwało Kuby od 27 grudnia ubiegłego roku. Razem ze swoją dziewczyną był na imprezie. Kiedy wyszli i czekali na taksówkę, chłopak nagle się oddalił i ślad po nim zaginął. Psy nie podjęły żadnego tropu. W akcji brał również helikopter. Kolejne grupy nurków sprawdzały okoliczne stawy. Znajomi Jakuba na szeroką skalę rozpowszechniali plakaty oraz apele z prośbą o pomoc w odnalezieniu kolegi.

Policja sprawdzała każdy sygnał, który mógł doprowadzić do odnalezienia chłopaka. Momentem przełomowym było znalezienie 14 stycznia buta i kluczyka należącego do Kuby. Tego dnia w akcję zostało zaangażowanych 150 policjantów. Następnie zawężono obszar poszukiwań. Sprawdzano kolejne sektory.

Ciało Kuby zostało znalezione we wtorek, 20 stycznia ok. godz. 13 w Białej Rawskiej.

Wyczuł je pies Azyl należący do Grupy Ratownictwa Specjalistycznego OSP Łódź-Jędrzejów. Bagnisty teren sprawiał ogromne trudności w poruszaniu się.

– Psu jest się łatwiej poruszać w takim terenie. Azyl oddalił się kilkadziesiąt metrów od przewodnika i poczuł zapach. Stanął i zaczął skomleć i szczekać. Doprowadził nas do Jakuba – mówi Edward Rosiak, naczelnik GRS OSP Łódź-Jędrzejów. – To były mokradła. Ratownicy byli przemoczeni ponad kolana. Były duże trudności w dotarciu, ale nie daliśmy za wygraną – dodaje. – Ciało Jakuba znajdowało się jakieś 500 metrów w linii prostej od miejsca, gdzie został znaleziony jego but. Leżał na wierzchu.

Ratownicy przypuszczają, że kiedy Kuba zaginął, przeszedł drogą 2-3 kilometry, a później skręcił w prawo. Szedł w stronę centrum i świateł. Trafił na trudny teren. Przeszedł przez strumyk, ale do drogi nie dotarł. Ściągnęło mu but. Poruszał się prawdopodobnie wzdłuż ogrodzeń i sadów. Podłoże było podmokłe i nie mógł się stamtąd wydostać. Zabrakło mu 70-80 metrów, żeby dotrzeć do ul. Mickiewicza. Ponad 100 metrów dzieliło go od najbliższych zabudowań. W nocy, kiedy zaginął, była ujemna temperatura.

Ciało Kuby zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.

– Wstępne oględziny nie ujawniły udziału osób trzecich. Musimy się uzbroić w cierpliwość i poczekać na wyniki sekcji, która wskaże przyczynę śmierci – podaje Andrzej Nowak, szef Prokuratury Rejonowej w Rawie Mazowieckiej.

Anna Popłońska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.